sobota, 10 marca 2018

Od Rohusayego CD Coeli ,,Przybycie na wyspę"


Wydawało mi się, że o czymś mi nie powiedziała, ale uszanowałem to.
-W takim razie chodźmy.- rzuciłem i zamiotłem ogonem ziemię kierując się z powrotem do mojej jaskini, która znajdowała się zaledwie parędziesiąt metrów dalej, lecz obserwującemu na myśl by nie przyszło, że tutaj się ona mieści. Była umieszczona na lekkim wzniesieniu, a wejście zakrywała rosnąca w środku gęsta roślinność, a przy światło dwóch księżyców i gwiazd nie dawało wystarczającej możliwości do odnalezienia jej, chyba, że przypadkiem. 
Nie odwróciłem się aby zobaczyć czy za mną idą, bo słyszałem ich ciche kroki i czułem na sobie ich spojrzenia. Ostatecznie poszli za mną, ale byłem pewien, że mi nie ufają. W końcu, kto by tu komuś zaufał? Do czasu kiedy stanęliśmy tuż przed Ginetres trwało milczenie.
-Jesteśmy. Czy ostatecznie decydujecie pójść za mną?- spojrzeli po sobie i Coela cicho westchnęła.
-Tak.- odpowiedziała ponownie kładąc rękę na broni ukrytej pod płaszczem. Nie powiedziałem na to nic, tylko wszedłem w rośliny aby po chwili znaleźć się wśród innego świata. Podążyłem do przeciwległej ściany jaskini i odwróciłem się. Elfka wraz z jej towarzyszem rozglądała się wokół uważnie jednocześnie zatrzymując się w bezpiecznej odległości niedaleko wyjścia. Stałem aby poczekać aż zakończą obserwacje, a kiedy się to stało powiedziałem.
-W tej jaskini żadne niepożądane uszy nie będą w stanie dowiedzieć się o czym rozmawiamy.- po tych słowach usiadłem pozwalając skrzydłom się nieco rozprostować.- Zapewne nie będzie to bardzo krótka rozmowa, więc usiądźcie, proszę.- ponownie skierowali na siebie spojrzenie i doskonale wiedziałem dlaczego. Każdy by się domyślił. Mierzyli się wzrokiem przez parę sekund po czym Coela niepewnie usiadła jednak widać było, że jest w gotowości. Koń potrząsnął grzywą i uderzył kopytem w ziemię.
-Czego dokładnie chcielibyście dowiedzieć się o tym więzieniu? Nie jestem pewien czy będę w stanie odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania, ponieważ, jak już mówiłem, i mi nic nie zdradzono. Wiem tylko tyle, co udało mi się przeczytać w znalezionych księgach w świątyni. Jednak postaram się z czasem coraz bardziej zagłębiać w tajemnice tej wyspy.

<Coela?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz