niedziela, 25 marca 2018

Od Colei- c.d. Vaessarii


-Niestety, z tego, co mi wiadomo w  salach ogólnodostępnych takowe książki nie są przechowywane.- ostudziłam jej zapał.- Naukowcy zbytnio boją się, że dzięki takowym informacjom moglibyśmy właśnie wyrwać się spod ich władzy i powrócić na własne planety. Jedynym sposobem na dowiedzenie się czegokolwiek o wszystkich magicznych przedstawicielach na tej wyspie i ich mocach jest wtargnięcie do ściśle tajnych oraz niezwykle dobrze strzeżonych pomieszczeń lub zorganizowanie spotkania, w którym wszyscy tutejsi więźniowie wzięliby udział. Z tym, że w obecnej sytuacji raczej nie liczyłaby na to, że da się je zorganizować...
-Zawsze warto spróbować, przecież nawet, jeżeli stawiłoby się na nim choć kilku, łatwiej moglibyśmy wymyślić potencjalny plan ucieczki.- stwierdziła pewnie, odrywając jednak spojrzenie od otaczających nas ksiąg. 
-A jak niby chciałabyś poinformować ich o takim wydarzeniu?- spytałam trzeźwo, krzyżując ramiona na piersi.  
-Wystarczyłoby napisać parę ogłoszeń i zawiesić ja na jakichś budowlach, czy roślinach.
-Lepiej będzie dla nas wszystkich, jeżeli porzucisz ten pomysł, bo inaczej nasi prześladowcy zwrócą tylko na nas większą uwagę, a i bez tego mamy wystarczająco dużo kłopotów.- odparłam tonem nieznoszącym najmniejszego sprzeciwu i dziwiąc się w duch, że dziewczyna o tym nie pomyślała.
-To co w takim razie proponujesz?
-Jedynym sensownym rozwiązaniem w obecnej sytuacji jest, moim zdaniem, chodzenie od mieszkania do mieszkania i próbowanie zachęcić resztę buntu. 

<Vaessaria?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz