piątek, 23 marca 2018

Od Vaessarii

Powoli odzyskuję świadomość i wiem co się dzieje dookoła mnie. Wstaję i ostrożnie idę przed siebie. Gdy nabieram większej pewności, zaczynam biec. Otaczają mnie piękne, zielone i wysokie drzewa, szybko wbiegam na jedno z nich i próbuję dostrzec kogoś, aby móc dowiedzieć się co tu robię. Po kilku minutach, które ciągnęły się w nieskończoność dostrzegam jakąś kobietę. Staram się skupić i spróbować odkryć moce i rasę dziewczyny. Wreszcie, po paru próbach dowiaduję się, że to leśna elfka, a jedną z jej mocy jest sterowanie roślinnością. Zeskoczyłam tuż przed nią. Kobieta jest zdziwiona i bez chwili wahania sięga po łuk. Elfka zaczęła naciągać cięciwę, a ja szybko przejęłam jej moc, dzięki której mogłam sterować roślinnością i sprawiłam, że oplotły ją korzenie drzew. Łuk wypadł jej z dłoni, a ona spojrzała się na mnie z lekkim szokiem na twarzy. Odebrałam jej łuk i położyłam za sobą, po czym podałam jej rękę, i usunęłam z niej korzenie. Dziewczyna postanowiła nie przyjąć mojej dłoni i wstała sama. Wzięłam do ręki łuk, aby po chwili oddać go kobiecie.
-Przepraszam cię- powiedziałam cicho- chciałam się tylko zapytać czy wiesz może co to za miejsce
Gdy tylko to powiedziałam nastąpiła cisza. Elfka wyglądała jakby się nad czymś zastanawiała. Wodziła po mnie wzrokiem. Nie wiedziałam co mam w tej chwili zrobić, więc ponownie zapytałam:
-Wiesz co to za miejsce?- po chwili namysłu dodałam jeszcze- Jak w ogóle się nazywasz?

<Coela?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz