poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Od Alharisa CD Anon



Leciałem co rusz rozglądając się w poszukiwaniu Anon, którą parę chwil temu straciłem z oczu w wodach rzeki nie mając bladego pojęcia gdzie mogła się pojawić. Zakładałem, że się gdzieś przeniosła, ponieważ skacząc w jej nurt raczej nie miała zamiaru się utopić, a kiedy przelatywałem nad tym miejscem i spojrzałem w przezroczystą wodę nie dostrzegłem zarysu jej sylwetki, więc nie ukrywała się tam przede mną. Wzniosłem się wyżej zwalniając aby w razie czego mieć większą szansę na ujrzenie dziewczyny. Prychnąłem wyrzucając w powietrze mały kłąb filetowego ognia i zarzuciłem ogonem nie tracąc przy tym kontroli nad lotem. W końcu mogłem się trochę rozerwać i to w dodatku z kimś kto żyje. Moje tymczasowa osobowość naprawdę tego potrzebowała.

***

W oddali dojrzałem siedzącą na klifie Anon, gładzącą pióra ozdabiające jej skrzydła. Wyglądała jakby na mnie czekała. Była szybka i jej moce pomagały w ucieczce przede mną, więc postanowiłem spróbować przechytrzyć istotę. Kiedy odwróciła wzrok na parę sekund stałem się niewidzialny i dalej podążałem coraz szybciej nakazując wiatrowi ukryć moją obecność. Jej sylwetka rysowała się moim oczom coraz wyraźniej w miarę przebytych metrów. W końcu odwróciła wzrok w stronę, gdzie jeszcze parę sekund byłem, a kiedy mnie tam nie zobaczyła zmarszczyła delikatnie brwi i rozejrzała się daremnie szukając mojej osoby. Wstała i rozpostarła skrzydła, po czym zeskoczyła z klifu. Byłem tuż za nią i zanim ponownie zdążyła zniknąć wyprzedziłem ją i zatoczyłem niewielki krąg wokół jej ciała.
-Mam cię.- mruknąłem nisko, na tyle głośno aby mogła mnie usłyszeć i przejechałem końcem ogona po jej lewej dłoni. Ciągle nie ujawniając swojej obecności oddaliłem się odrobinę i zatrzymałem obserwując jej reakcję. Wydawała się lekko zaskoczona i zdezorientowana, lecz w jej oczach widać było wyraźnie błysk uśmiechu.
-Tutaj.- rzuciłem, powoli ujawniając swoją obecność.

<Anon?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz