-Świetnie.- miałem ochotę zatrzeć łapy z radości, ale się powstrzymałem.- Jeszcze tylko jedno pytanie: czy zna się ktoś na elektronice, komputerach, kamerach itd. i mógłby to wszystko wyłączyć na czas waszego pobytu w budynku?- przez chwilę panowała cisza, lecz zaraz Alharis przekrzywił głowę i rzucił:
-Myślę, że poradziłbym sobie z tym.- wszyscy spojrzeli na niego ze zdziwieniem.- Przez cały czas, odkąd tu jestem, starałem się możliwie jak najwięcej dowiedzieć się o tych maszynach i całym sposobie prowadzenia tej wyspy przez naukowców. Z darem niewidzialności nie było to takie trudne. Oczywiście nie wiem wszystkiego, ale i tak najwięcej z nas wszystkich.- odparł widząc nasze spojrzenia.
-Teraz ci ludzie przekonają się z kim naprawdę zadarli.- Coela z błyskiem w oku uśmiechnęła się przebiegle, zakładając ręce na piersi. Obok, jej brat bawił się pasmem trawy przekładając ją przez palce. W jego postawie widać było podekscytowanie i pewność. Shavi uniósł pysk ku niebu i wpatrywał się w nie zmrużonymi oczami.
-Proponuję takie składy: Shavi i ty, Enrique- tu zwróciłem się do elfa i małego smoka- poszlibyście przodem razem z Alharisem i wyrzucilibyście wszyscy trzej z gry strażników i tych naukowców, co staną wam na drodze. Starajcie robić się to po cichu, najlepiej nie zabijać, lecz szybko znokautować, byle na dłużej. Jeśli nie uda się uniknąć powiadomienia innych wiecie co macie robić. Potem razem z Coelą i Alvheid, które wejdą po oczyszczeniu terenu, udacie się do sali z informacjami o nas i zarodkami. Shavi poprowadzi jako, że zna drogę. Alharisie, ty, jeszcze zanim wejdą panie, udasz się do centrali i jak najszybciej spróbujesz powyłączać wszystko, zwłaszcza kamery i alarmy. Ja z zewnątrz będę otwierać wam wszelkie drzwi i przejścia.
-Jak to zrobisz nie wiedząc kiedy ma się to stać?- zapytał Alharis, którego długie wąsy uniosły się pod wpływem powiewu wiatru. Wyprostowałem się i machnąłem skrzydłem, lecz zanim zdążyłem odpowiedzieć Shavi wtrącił:
-Jak już mówiłem, postaram się sprawić nam jakieś urządzenia, dzięki którym będziemy mogli się komunikować.
-A jeśli nie, to i tak wyczuje to, kiedy będziecie potrzebować mojej interwencji.- dodałem.- Dobrze. Teraz wystarczy jeszcze ustalić dzień i godzinę. Ale zanim, czy wszyscy zgadzają się z ich rolami?
<Coela, Erique, Alvheid, Shavi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz