Po wyznaniu przez moją nową towarzyszkę tego jednocześnie strasznego i fascynującego sekretu milczałam przez kilka chwil zastawiając się w jaski sposób mogłabym go w przyszłości obrócić w kolejne potężne oręże w walce z naukowcami o wolność wszystkich umieszczonych tu bezprawnie istot. Niestety wciąż nie wiedziałam na jakiej dokładnie zasadzie ma działać owy portal, więc nie mogłam wysnuć jakiejś zawiłej teorii na ten temat. W mojej głowie bowiem przeplatały się przez cały ten czas dwie wizje naszej historii: pierwsza zakładająca, że wsparci przez egipskich bogów wtargniemy do siedzib badaczy obracając, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, wszystko w pierzynę, a druga, że sami się przeniesiemy na krótką chwilę do tamtejszego nieba, z którego następnie przemieścimy się z powrotem do naszych ukochanych krain. Aby wybrać tę lepszą w obecnym momencie musiałam się tego dowiedzieć, toteż zwróciłam się do dziewczyny:
- Próbowałaś już kiedyś korzystać z jego mocy?
W odpowiedzi pokręciła smutno głową, a ja zdecydowałam się w takim razie kontynuować:
- A wiesz może czy jest on w stanie przenieść nas do wymiaru nieśmiertelnych?
- Niestety to miejsce jest zarezerwowane jedynie dla nich. Nawet spłodzonym przez nich samych herosów i heroin nie można tam przebywać. - odparła.
- A czy on mogliby przybyć na ziemię, aby wesprzeć nas w naszej tajnej misji?
- Sądzę, że tak, ale aby się tak stało każdy z naszych współspiskowców musi mieć czyste serce i umysł wyzbyty z wszelkich niegodziwości. W innym przypadku możemy tu ściągnąć niechcący wszelkie demony podziemi oraz pustyni.
- Sądzę, że ten warunek będzie łatwo spełnić. - zapewniłam ją szybko.
- A kiedy poznam resztę? - zaciekawiła się.
- W sumie to zaraz powinni tu przybyć. - stwierdziłam oglądając się uważnie dookoła w poszukiwaniu ich sylwetek.
<Alharis/ Rohusaya ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz