Jeśli mówią ci, że czegoś się nie da to to zrób.
własnego autorstwa
Imię: Kaleya
Płeć: Kobieta
Wiek: 110 lat
Gatunek: Mitologiczny
Rasa: Elf
Głos: Madilyn Bailey
Uczy się na: Opiekunkę zwierząt
Tatuaż:
Charakter: Kaleya, mimo iż nie ma problemów z kontaktami oraz rozmową, zdecydowanie woli przebywać sama lub w towarzystwie zwierząt. Nie można powiedzieć, że jest nieśmiała. Wręcz przeciwnie. Jest pewną siebie elfką, która nienawidzi, gdy ktoś jej rozkazuje. Wtedy sprzeciwia się i na jaw wychodzą jej gorsze cechy: wredność i chamskość. Jest uparta i rzadko zmienia zdanie. Często jest uśmiechnięta i pełna energii. Mimo to woli zostawać na uboczu i nie pokazywać się przy większej publiczności. Bardzo nie lubi, kogoś, kto się wywyższa, poniża innych lub obraża. Dlatego właśnie zbierając całą swoją odwagę i tak jak jej rodzice zamierza walczyć o dobro wszelkich magicznych stworzeń i przeciwstawić się ludziom, by pewnego dnia uciec z wyspy.
Cechy fizyczne: Kaleya jest niezwykle piękna. Srebrno-białe włosy odziedziczyła po matce, a niebieskie oczy po ojcu. Posiada spiczaste uszy, co jest cechą większości elfów. Nigdy się nie maluje, gdyż nie czuje takiej potrzeby. Na czole ma charakterystyczny znak, który oznacza jej pochodzenie, czyli ród Tarn. Jest raczej niska, ale jej ciało jest proporcjonalne. Jest szczupła i wysportowana. Najczęściej ubiera się wygodnie, jednakże wciąż pozostaje delikatna i dziewczęca. Ozdabia się jeszcze drobnymi dodatkami, np. bransoletką czy wisiorkiem.
Moc: Niewiele elfów jest obdarzona mocami. Kaleya ma tylko jedną: kontrolę natury.Narzeczony: Nie ma narzeczonego. Jej chłopak został w jej rodzinnym mieście. Choć kto wie, czy w ogóle jeszcze żyje?
Rodzina: Rodzice w osobach Oytany i Kirs'ego Tarn, zginęli w wojnie o Alagaesie. Wybuchła ona, gdy ludzie wkroczyli na terytorium miasta, by zabrać elfy na Wyspę Magicznej Łuny.
Kraj pochodzenia: Alagaesia, przepiękny kraj, znajdujący się na malutkiej górzystej wyspie na Ziemi. Nie była ona znana ludziom, lecz wszelkie magiczne stworzenia ziemskie słyszały o niej. Kraj ten był niezwykle pokojowy i wszelkie stworzenia spotykały się tam co roku na Wielki Festyn, który słyną w całym świecie. Tuż po festynie kraina robiła się cicha i spokojna, dając dom magicznym zwierzętom.
Zainteresowania: Rysowanie i śpiew.
Pozamagiczne umiejętności: Dobrze rysuje i śpiewa, zna wiele języków, (także języki zwierząt), jest wspaniałą łuczniczką i jeźdźcem.
Historia: Urodziłam się w krainie zwanej Alageasia, na Ziemi. Moi rodzice od zawsze dawali mi pełno miłości i zrozumienia. Ale nie rozpuszczali mnie. Od kiedy pamiętam musiałam na wszystko zapracować sobie sama. Pewnego dnia zamarzyłam sobie zwiedzić cały świat. Więc co robiłam? Zbierałam pieniądze. Trochę kieszonkowych, dodatkowe prace, pomoc sąsiadom, zawody ma Wielkich Festynach... Och, Wielkie Festyny. Odbywały się co roku, a ja, chociaż miałam je od dziecka, wciąż mnie fascynowały. Od kiedy umiałam chodzić nie przegapiłam żadnego z nich. I tak żyłam. Spokojnie, pokojowo, bez stresu. Troszkę może zapracowana, ale to nic, prawda? Marzenia są warte dużej pracy. Pewnego jednak dnia na Wielkim Festynie dostrzegłam stworzenie, które tak mnie zafascynowało, że nie mogłam oderwać od niego wzroku. Popatrzyłam na niego, a on na mnie i poczułam z nim ogromną więź. Porzuciłam marzenia i podeszłam do sprzedawcy. Nika, bo tak nazwałam moją nową towarzyszkę, kosztowała więcej niż przypuszczałam, ale dziwnie czułam, że muszę ją kupić, nie zważając na nic. Okazało się, że zostałyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Od tamtego czasu wszystko robiłam z nią. Aż pewnego dnia do miasta przybyli ludzie. Wszyscy spłoszyli się i pouciekali do domów. Ludzie poszli na rozmowę z królem. Chcieli nas zbadać i poddać jakimś eksperymentom. Król odmówił i kazał im odejść z Alagaesi, jednak oni nie zrobili tego. Wszyscy się bali, a ludzie zaczęli wyłapywać nas siłą. W końcu nasz lud nie wytrzymał. Pokojowy dotąd kraj zaczął sprzeciwiać się ludzkiej woli i tak wybuchła wojna. Moi rodzice zginęli na moich oczach, a ja... Zabrali mnie na Wyspę, jak się potem okazało Magicznej Łuny. Moim oczom ukazały się wszelkie magiczne stworzenia, których dotąd nigdy nie spotkałam. Ogarnął mnie strach. Usłyszałam świst i zobaczyłam ptaka lecącego w moją stronę. To Nika. Nie wiem jak się tu znalazła, nie wiem co to za wyspa, nie wiem co robić i co ze mną będzie. Ale wiem jedno. Nie poddam się. Nie poddam się i będę walczyć o dobro nas wszystkich. O dobro magicznych stworzeń.
Upomnienia: 1
Towarzyszka: Nika
Pozostałe inf.: Uwielbia jeść.
Właścicielka: Howrse: Tufi1, Doggi: hanulka1
Płeć: Kobieta
Wiek: 110 lat
Gatunek: Mitologiczny
Rasa: Elf
Głos: Madilyn Bailey
Uczy się na: Opiekunkę zwierząt
Tatuaż:
Charakter: Kaleya, mimo iż nie ma problemów z kontaktami oraz rozmową, zdecydowanie woli przebywać sama lub w towarzystwie zwierząt. Nie można powiedzieć, że jest nieśmiała. Wręcz przeciwnie. Jest pewną siebie elfką, która nienawidzi, gdy ktoś jej rozkazuje. Wtedy sprzeciwia się i na jaw wychodzą jej gorsze cechy: wredność i chamskość. Jest uparta i rzadko zmienia zdanie. Często jest uśmiechnięta i pełna energii. Mimo to woli zostawać na uboczu i nie pokazywać się przy większej publiczności. Bardzo nie lubi, kogoś, kto się wywyższa, poniża innych lub obraża. Dlatego właśnie zbierając całą swoją odwagę i tak jak jej rodzice zamierza walczyć o dobro wszelkich magicznych stworzeń i przeciwstawić się ludziom, by pewnego dnia uciec z wyspy.
Cechy fizyczne: Kaleya jest niezwykle piękna. Srebrno-białe włosy odziedziczyła po matce, a niebieskie oczy po ojcu. Posiada spiczaste uszy, co jest cechą większości elfów. Nigdy się nie maluje, gdyż nie czuje takiej potrzeby. Na czole ma charakterystyczny znak, który oznacza jej pochodzenie, czyli ród Tarn. Jest raczej niska, ale jej ciało jest proporcjonalne. Jest szczupła i wysportowana. Najczęściej ubiera się wygodnie, jednakże wciąż pozostaje delikatna i dziewczęca. Ozdabia się jeszcze drobnymi dodatkami, np. bransoletką czy wisiorkiem.
Moc: Niewiele elfów jest obdarzona mocami. Kaleya ma tylko jedną: kontrolę natury.Narzeczony: Nie ma narzeczonego. Jej chłopak został w jej rodzinnym mieście. Choć kto wie, czy w ogóle jeszcze żyje?
Rodzina: Rodzice w osobach Oytany i Kirs'ego Tarn, zginęli w wojnie o Alagaesie. Wybuchła ona, gdy ludzie wkroczyli na terytorium miasta, by zabrać elfy na Wyspę Magicznej Łuny.
Kraj pochodzenia: Alagaesia, przepiękny kraj, znajdujący się na malutkiej górzystej wyspie na Ziemi. Nie była ona znana ludziom, lecz wszelkie magiczne stworzenia ziemskie słyszały o niej. Kraj ten był niezwykle pokojowy i wszelkie stworzenia spotykały się tam co roku na Wielki Festyn, który słyną w całym świecie. Tuż po festynie kraina robiła się cicha i spokojna, dając dom magicznym zwierzętom.
Zainteresowania: Rysowanie i śpiew.
Pozamagiczne umiejętności: Dobrze rysuje i śpiewa, zna wiele języków, (także języki zwierząt), jest wspaniałą łuczniczką i jeźdźcem.
Historia: Urodziłam się w krainie zwanej Alageasia, na Ziemi. Moi rodzice od zawsze dawali mi pełno miłości i zrozumienia. Ale nie rozpuszczali mnie. Od kiedy pamiętam musiałam na wszystko zapracować sobie sama. Pewnego dnia zamarzyłam sobie zwiedzić cały świat. Więc co robiłam? Zbierałam pieniądze. Trochę kieszonkowych, dodatkowe prace, pomoc sąsiadom, zawody ma Wielkich Festynach... Och, Wielkie Festyny. Odbywały się co roku, a ja, chociaż miałam je od dziecka, wciąż mnie fascynowały. Od kiedy umiałam chodzić nie przegapiłam żadnego z nich. I tak żyłam. Spokojnie, pokojowo, bez stresu. Troszkę może zapracowana, ale to nic, prawda? Marzenia są warte dużej pracy. Pewnego jednak dnia na Wielkim Festynie dostrzegłam stworzenie, które tak mnie zafascynowało, że nie mogłam oderwać od niego wzroku. Popatrzyłam na niego, a on na mnie i poczułam z nim ogromną więź. Porzuciłam marzenia i podeszłam do sprzedawcy. Nika, bo tak nazwałam moją nową towarzyszkę, kosztowała więcej niż przypuszczałam, ale dziwnie czułam, że muszę ją kupić, nie zważając na nic. Okazało się, że zostałyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Od tamtego czasu wszystko robiłam z nią. Aż pewnego dnia do miasta przybyli ludzie. Wszyscy spłoszyli się i pouciekali do domów. Ludzie poszli na rozmowę z królem. Chcieli nas zbadać i poddać jakimś eksperymentom. Król odmówił i kazał im odejść z Alagaesi, jednak oni nie zrobili tego. Wszyscy się bali, a ludzie zaczęli wyłapywać nas siłą. W końcu nasz lud nie wytrzymał. Pokojowy dotąd kraj zaczął sprzeciwiać się ludzkiej woli i tak wybuchła wojna. Moi rodzice zginęli na moich oczach, a ja... Zabrali mnie na Wyspę, jak się potem okazało Magicznej Łuny. Moim oczom ukazały się wszelkie magiczne stworzenia, których dotąd nigdy nie spotkałam. Ogarnął mnie strach. Usłyszałam świst i zobaczyłam ptaka lecącego w moją stronę. To Nika. Nie wiem jak się tu znalazła, nie wiem co to za wyspa, nie wiem co robić i co ze mną będzie. Ale wiem jedno. Nie poddam się. Nie poddam się i będę walczyć o dobro nas wszystkich. O dobro magicznych stworzeń.
Upomnienia: 1
Towarzyszka: Nika
Pozostałe inf.: Uwielbia jeść.
Właścicielka: Howrse: Tufi1, Doggi: hanulka1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz